1.Chciałabym dać Wam linka do jeszcze jednych filmików z iluzjami:
--> http://www.youtube.com/watch?v=MpgNbd2wEXE
2. Jeśli macie ochotę wyrazić Wasze własne zdanie na temat iluzji i złudzeń optycznych zapraszam na forum:
--> http://www.forum.wiecbork.eu/topics35/iluzja-optyczna-vt2822.htm
3. Teraz jak już doszliście do podpunktu 3 zaproponuje Wam nowy temat, który dzisiaj chce poruszyć między innymi "Duchy".
Duch - w folklorze ludowym i według spirytystów istota inteligentna, żyjąca po śmierci fizycznej człowieka, bytująca w świecie pozamaterialnym.
Zgodnie z tą doktryną duchy żyją w świecie niewidzialnym, znajdującym się poza czasoprzestrzenią świata materialnego; w innym wymiarze bytowania są wszędzie, przesyłają komunikaty za pośrednictwem mediów lub bezpośrednio. < źródło Wikipedia ;) >
Bez wątpienia, Anglia jest krajem duchów. Jej historia obfituje w legendy o duchach młodych białych dam, które padły ofiarą niepowstrzymanej zazdrości, okrutnych przestępców lub skrytobójczo mordujących królów. Choć żaden Anglik nigdy się do tego nie przyzna, każdy jest podświadomie gotów, by wstąpić między duchy. Specjalista komputerowy z Uniwersytetu w Coventry, Vick Tandy, zawsze brał opowieści o duchach za bajki i nigdy nie brał ich na poważnie. Pewnego razu spędził wieczór, tradycyjnie pracując w laboratorium, gdy nagle poczuł chłód. Vick czuł, że ktoś spogląda na niego groźnym wzrokiem.
Wówczas przerażające "coś" przybrało szarą, materialną postać, przeszło na wskroś pokoju i zbliżyło się do naukowca. W niewyraźnym zarysie Vick dostrzegł nogi, ręce i mgłę, którą zidentyfikował jako głowę, pośrodku której było ciemne miejsce w miejscu ust. Po chwili bez śladu rozpłynęła się w powietrzu.
Wkrótce po tym, jak Vick otrząsnął się z pierwszego szoku i lęku, zaczął pracować jako naukowiec: rozpoczął poszukiwanie przyczyn niezwykłego zjawiska. Halucynacje mogłyby być najłatwiejszym wyjaśnieniem zjawiska. Z drugiej jednak strony, Vick nie zażywał leków, zaś w piciu alkoholu i kawy zachowywał umiar. Jeśli chodzi o nadprzyrodzone siły, Vick nie brał ich pod uwagę. Tak więc Vick Tandy zaczął poszukiwanie zwykłych czynników fizycznych, które mogłyby wyjaśnić zjawisko.
Wkrótce Vick Tandy zaczął odkrywać czynniki całkiem przypadkowo. Jego hobby, szermierka, pomogło mu w tym. Pewnego razu ujrzał za innym naukowcem "ducha" który przyniósł mu rapier do laboratotium, by ustawić go dobrze przed nadchodzącym turniejem szermierskim. Wówczas Vick poczuł, że źle chwycone ostrze zaczęło wibrować coraz bardziej, tak jakby dotknęła go jakaś niewidzialna ręka.
"Jakąś niewidoczną rękę" mogliby przyjąć jako wytłumaczenie zwykli ludzie, ale nie naukowiec. Właśnie dlatego Vick Tandy doszedł do wniosku, że poruszanie się ostrza było wywołane drganiem rezonansu wywołanym przez fale dźwiękowe. Tak samo dzieje się, gdy widzimy kręgi w herbacie, gdy w w pomieszczeniu gra muzyka. Jednakże, w laboratorium było cicho. Aby się upewnić, Vick Tandy zmierzył natężenie dźwięku w laboratorium przy pomocy specjalnych przyrządów. Jakiez było jego zdziwienie, gdy ujrzał, że fala dźwiękowa w pokoju była bardzo słaba i naukowiec nie słyszał jej. Był to infradźwięk. Naukowcowi zabrało dużo czasu odkrycie źródła infradźwięków, jak się okazało, były one emitowane przez wentylator w klimatyzatorze. Gdy tylko klimatyzator został wyłączony, ostrze przestało wibrować.
Infradźwięk sam w sobie był bardzo zaskakujący. Wciąż wielu marynarzy od lat zastanawia się nad tajemnicą "Latających Holendrów", czyli statków przemierzających morza bez załóg na pokładzie. Statki takie były w dobrym stanie technicznym, jednak na pokładzie nie było żadnych ludzi. Gdzie się oni podziali? Dobrze znana jest historia okrętu "Mary Celeste", który był ostatnim z takich statków, ten wspaniały szkuner zauważony został na pełnym morzu przez załogę innego statku [Dei Gratia]. Gdy okręt zbliżył się do "Mary Celeste" i gdy jego marynarze weszli na pokład, byli zdumieni, ponieważ znaleźli gorący obiad i świeże notatki dokonane przez kapitana w dzienniku statku. Na pokładzie nie było jednak żadnych ludzi. Zniknęli, nie pozostawiając najmniejszego śladu.
Tajemnicy tej przez dekady nikomu nie udało się rozwiązać, w końcu okazało się, że wytłumaczeniem tego zjawiska był infradźwięk. Jak się okazało, infradźwięk o częstotliwości 7 Hz jest emitowany w określonych warunkach przez fale oceanu. Infradźwięk siedmiohercowy negatywnie oddziałuje na ludzi: człowiek wariuje, szaleje i rzuca się za burtę, chcąc uratować własne życie.
Tandy Vick przypuszczał, że jego nocna wizja mogła być również związana z infradźwiękiem. Gdy zmierzył infradźwięk w laboratorium, częstotliwośc wyniosła 18,98 Hz, jest to częstotliwość, przy której gałka oczna zaczyna rezonować [drgać pod wpływem fali dźwiękowej - przyp. Ivellios]. W końcu do wytworzenia wizji i optycznych iluzji Vick Tandy użył fali dźwiękowej: ujrzał postać, która w rzeczywistości nie istniała.
Dalsze badanie zjawiska wykazało, iż fale dźwiękowe o tak niskiej częstotliwości często mogą występować w warunkach naturalnych. Infradźwięk powstaje wtedy, kiedy silne porywy wiatru uderzają w kominy lub wieże. Tak silne basy przenikają nawet przez bardzo grube ściany. Takie fale dźwiękowe wywołują huczenie w tunelowatych korytarzach. To dlatego ludzie często spotykają duchy w długich, wężowatych, mających kształt tunelu korytarzach starych zamków. Silne wiatry są typowym zjawiskiem atmosferycznym w Wielkiej Brytanii.
Vick Tandy opublikował wyniki swoich badań w biuletynie Society of Physical Research. To stowarzyszenie utworzone zostało w 1822 roku, by połączyć angielskich parapsychologów i naturalistów. Stowarzyszenie pracuje nad znalezieniem sensownych wytłumaczeń dla występujących zjawisk paranormalnych. Jest rzeczą zrozumiałą, że profesjonalny "ghost buster" podchodzi do teorii Tandy'ego z wielkim entuzjazmem. Czołowi parapsychologowie Wielkiej Brytanii byli zdania, że ta teoria może stanowić wytłumaczenie dla wielu tajemniczych zjawisk.
Jednakże, inni naukowcy mieli wątpliwości co do tej teorii. Fizycy testujący skutki działania infradźwięków na ludzkie ciało mówili, że ochotnicy do tych eksperymentów narzekali na zmęczenie, wysokie ciśnienie w oczach i uszach, nigdy jednak nie wspominali o halucynacjach lub duchach. Fizycy zauważyli również, że kierowcy również nie miewają iluzji optycznych, kiedy ich samochody pokonują silny opór powietrza przy naprawdę dużej szybkości i wysokiej częstotliwości fal infradźwiękowych.
Z jednej strony wydaje się, że zagadka duchów została rozwiązana, z drugiej jednak strony wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi. Nadal wiele osób w Wielkiej Brytanii widuje duchy. Nie jest jednak całkowicie jasne, czy są to istoty ze świata zmarłych, czy tylko iluzje optyczne. Istotnie, badanie tego zjawiska jest fascynujące: natura pozwala na coraz szybsze rozwiązanie swoich tajemnic, nagle jednak przed oczyma naukowców zatrzaskuje drzwi i tworzy nowe drogi prowadzące do rozwiązania zagadek.
Wówczas przerażające "coś" przybrało szarą, materialną postać, przeszło na wskroś pokoju i zbliżyło się do naukowca. W niewyraźnym zarysie Vick dostrzegł nogi, ręce i mgłę, którą zidentyfikował jako głowę, pośrodku której było ciemne miejsce w miejscu ust. Po chwili bez śladu rozpłynęła się w powietrzu.
Wkrótce po tym, jak Vick otrząsnął się z pierwszego szoku i lęku, zaczął pracować jako naukowiec: rozpoczął poszukiwanie przyczyn niezwykłego zjawiska. Halucynacje mogłyby być najłatwiejszym wyjaśnieniem zjawiska. Z drugiej jednak strony, Vick nie zażywał leków, zaś w piciu alkoholu i kawy zachowywał umiar. Jeśli chodzi o nadprzyrodzone siły, Vick nie brał ich pod uwagę. Tak więc Vick Tandy zaczął poszukiwanie zwykłych czynników fizycznych, które mogłyby wyjaśnić zjawisko.
Wkrótce Vick Tandy zaczął odkrywać czynniki całkiem przypadkowo. Jego hobby, szermierka, pomogło mu w tym. Pewnego razu ujrzał za innym naukowcem "ducha" który przyniósł mu rapier do laboratotium, by ustawić go dobrze przed nadchodzącym turniejem szermierskim. Wówczas Vick poczuł, że źle chwycone ostrze zaczęło wibrować coraz bardziej, tak jakby dotknęła go jakaś niewidzialna ręka.
"Jakąś niewidoczną rękę" mogliby przyjąć jako wytłumaczenie zwykli ludzie, ale nie naukowiec. Właśnie dlatego Vick Tandy doszedł do wniosku, że poruszanie się ostrza było wywołane drganiem rezonansu wywołanym przez fale dźwiękowe. Tak samo dzieje się, gdy widzimy kręgi w herbacie, gdy w w pomieszczeniu gra muzyka. Jednakże, w laboratorium było cicho. Aby się upewnić, Vick Tandy zmierzył natężenie dźwięku w laboratorium przy pomocy specjalnych przyrządów. Jakiez było jego zdziwienie, gdy ujrzał, że fala dźwiękowa w pokoju była bardzo słaba i naukowiec nie słyszał jej. Był to infradźwięk. Naukowcowi zabrało dużo czasu odkrycie źródła infradźwięków, jak się okazało, były one emitowane przez wentylator w klimatyzatorze. Gdy tylko klimatyzator został wyłączony, ostrze przestało wibrować.
Infradźwięk sam w sobie był bardzo zaskakujący. Wciąż wielu marynarzy od lat zastanawia się nad tajemnicą "Latających Holendrów", czyli statków przemierzających morza bez załóg na pokładzie. Statki takie były w dobrym stanie technicznym, jednak na pokładzie nie było żadnych ludzi. Gdzie się oni podziali? Dobrze znana jest historia okrętu "Mary Celeste", który był ostatnim z takich statków, ten wspaniały szkuner zauważony został na pełnym morzu przez załogę innego statku [Dei Gratia]. Gdy okręt zbliżył się do "Mary Celeste" i gdy jego marynarze weszli na pokład, byli zdumieni, ponieważ znaleźli gorący obiad i świeże notatki dokonane przez kapitana w dzienniku statku. Na pokładzie nie było jednak żadnych ludzi. Zniknęli, nie pozostawiając najmniejszego śladu.
Tajemnicy tej przez dekady nikomu nie udało się rozwiązać, w końcu okazało się, że wytłumaczeniem tego zjawiska był infradźwięk. Jak się okazało, infradźwięk o częstotliwości 7 Hz jest emitowany w określonych warunkach przez fale oceanu. Infradźwięk siedmiohercowy negatywnie oddziałuje na ludzi: człowiek wariuje, szaleje i rzuca się za burtę, chcąc uratować własne życie.
Tandy Vick przypuszczał, że jego nocna wizja mogła być również związana z infradźwiękiem. Gdy zmierzył infradźwięk w laboratorium, częstotliwośc wyniosła 18,98 Hz, jest to częstotliwość, przy której gałka oczna zaczyna rezonować [drgać pod wpływem fali dźwiękowej - przyp. Ivellios]. W końcu do wytworzenia wizji i optycznych iluzji Vick Tandy użył fali dźwiękowej: ujrzał postać, która w rzeczywistości nie istniała.
Dalsze badanie zjawiska wykazało, iż fale dźwiękowe o tak niskiej częstotliwości często mogą występować w warunkach naturalnych. Infradźwięk powstaje wtedy, kiedy silne porywy wiatru uderzają w kominy lub wieże. Tak silne basy przenikają nawet przez bardzo grube ściany. Takie fale dźwiękowe wywołują huczenie w tunelowatych korytarzach. To dlatego ludzie często spotykają duchy w długich, wężowatych, mających kształt tunelu korytarzach starych zamków. Silne wiatry są typowym zjawiskiem atmosferycznym w Wielkiej Brytanii.
Vick Tandy opublikował wyniki swoich badań w biuletynie Society of Physical Research. To stowarzyszenie utworzone zostało w 1822 roku, by połączyć angielskich parapsychologów i naturalistów. Stowarzyszenie pracuje nad znalezieniem sensownych wytłumaczeń dla występujących zjawisk paranormalnych. Jest rzeczą zrozumiałą, że profesjonalny "ghost buster" podchodzi do teorii Tandy'ego z wielkim entuzjazmem. Czołowi parapsychologowie Wielkiej Brytanii byli zdania, że ta teoria może stanowić wytłumaczenie dla wielu tajemniczych zjawisk.
Jednakże, inni naukowcy mieli wątpliwości co do tej teorii. Fizycy testujący skutki działania infradźwięków na ludzkie ciało mówili, że ochotnicy do tych eksperymentów narzekali na zmęczenie, wysokie ciśnienie w oczach i uszach, nigdy jednak nie wspominali o halucynacjach lub duchach. Fizycy zauważyli również, że kierowcy również nie miewają iluzji optycznych, kiedy ich samochody pokonują silny opór powietrza przy naprawdę dużej szybkości i wysokiej częstotliwości fal infradźwiękowych.
Z jednej strony wydaje się, że zagadka duchów została rozwiązana, z drugiej jednak strony wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi. Nadal wiele osób w Wielkiej Brytanii widuje duchy. Nie jest jednak całkowicie jasne, czy są to istoty ze świata zmarłych, czy tylko iluzje optyczne. Istotnie, badanie tego zjawiska jest fascynujące: natura pozwala na coraz szybsze rozwiązanie swoich tajemnic, nagle jednak przed oczyma naukowców zatrzaskuje drzwi i tworzy nowe drogi prowadzące do rozwiązania zagadek.
O to jeden z przykładów historii o duchach! ;) Jednak, prócz histori pozostają jeszcze zdjęcia i filmy... O to kilka przykładów jak dobrze zrobić 'iluzje z mrocznymi duchami' ;p
Trzeba również zauważyć, że istnieją dobre programy służące do "wzbogacania" zdjęć. Oczywiście, Adobe Photoshop jest najlepszym programem do tworzenia zdjęć duchów. Stosując pewne filtry, można osiągnąć zadziwiające rezultaty. Weźmy na przykład powyższe zdjęcie. Jest to zdjęcie jej monitora. Podczas robienia zdjęcia poruszyła ona telefonem, by uzyskać efekt rozmycia:
Jeśli zdjęcie jest przycięte, a monitor ztaje się mniej zauważalny, możesz otrzymać takie coś:
Jeśli zdjęcie jest przyciemnione i rozmyte w Photoshopie, możesz otrzymać taki efekt. Narzędzie smugi pozwala również otrzymać zamierzony efekt orba.
Jeśli spoglądasz na to zdjęcie, widzisz idealny przykład pojawienia się ducha. Co więcej, jeśli połączysz to zdjęcie ze zdjęciem cmentarza i użyjesz warstw, możesz otrzymać fantastyczne zdjęcie ducha, jak to pokazał inny użytkownik Ghostsamongus.net na poniższym zdjęciu:
Ludzie wydają się nie zdawać sobie sprawy z tego, że światło odgrywa bardzo ważną rolę przy robieniu zdjęć telefonem. Robią zdjęcia i nie przejmują się tym, że w pomieszczeniu jest mało światła czy też nie ma go wcale.
Jest to temat, który równie dobrze mógłby by być umieszczony na blogu o fotografii, ale jest to mylne stwierdzenie, ponieważ duchy, czy rozmazana postać są iluzjią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz